: English : Horn : Raporty : Zdjęcia : Mapa : Listy : Napisz do nas : Zamów biuletyn |
13.03.2000 Poniedziałek - Cozumel "Antica stoi na kotwicy na redzie San Miguel (stolicy wyspy). Znowu jestem sam, i nie wiem czy będę miał załogę na następny etap. Rozpatruję możliwość samotnego żeglowania do Miami z pominięciem Kuby. Na razie pozostanę tutaj do końca miesiąca. Muszę pomalować cały jacht, mam też sporo roboty przy takielunku i silniku. Żegluga z Belize była dosyć trudna ze względu na dociskający nas do wybrzeża wiatr, a ponadto płynęliśmy wzdłuż długiej bariery rafowej. Sam akwen był bardzo ciekawy i urozmaicony. Wyszliśmy z lagun Belize na otwarte morze przy English Cay (śliczna wyspa) i po kilkunastu godzinach żeglugi rzuciliśmy kotwicę przy maleńkiej wysepce Crawl Cay w grupie Turneffe Islands. Spędziliśmy tutaj tylko jedną noc. Następnym miejscem gdzie zatrzymaliśmy się, była północna część Banco Chinchorro. Jest to spory obszar morza ograniczony rafami, rodzaj atolu z kilkoma małymi wyspami wewnątrz. Byliśmy oczarowani tym miejscem, wspaniała czysta woda, sporo ryb oraz piękna, bogata i kolorowa rafa. Dosyć silny wiatr nie pozwalał nam na dokładną penetrację tego miejsca. Z Banco Chinchorro popłynęliśmy do wysepki Punta Allen położonej w północnej części uroczej zatoki Bahia De La Ascension i rzuciliśmy kotwicę naprzeciwko małej wioski rybackiej. Spędziliśmy tutaj kilka dni delektując się oryginalnością tego urokliwego miejsca i niespotykanymi kolorami wody. Niestety lagunę mogliśmy zwiedzić tylko na pontonie, ponieważ była zbyt płytka dla Anticy. Nagrodą było spotkanie na płytkiej wodzie 2 dużych żółwi. W wioskowej restauracyjce serwowano wspaniałe meksykańskie Guacamole, rodzaj pasty z awokado z ostrą sałatką i plackami. Żal było odpływać stamtąd. Dalej był już krótki przeskok (60 mil) do San Miguel na wyspie Cozumel. Miejsce bardzo różne od odwiedzanych poprzednio. Bardzo komercyjne, pełne turystów, gwarne i hałaśliwe a na to wszystko wypełnione mnóstwem samochodów i głośnej muzyki. Uciekliśmy z załogą w głąb lądu, obejrzeć ruiny starej świątyni Majów w San Gervasio i lagunę Columbia. Laguna Columbia jest parkiem narodowym, żyją tam krokodyle i różowe flamingi. Są tam też pozostałości starych kamiennych znaków nawigacyjnych ustawionych na wybrzeżu Majów. Był to udany i ciekawy odcinek wyprawy, szkoda, że nie mogliśmy odwiedzić San Pedro i Tulum, ale niestety było tam dla nas za płytko. Osobnym problemem pozostaje cały czas nasz silnik, znowu zaczął poważnie szwankować". kpt. Jerzy Wąsowicz |
: raport 46 : raport 45 : raport 44 : raport 43 : raport 42 : raport 41 : raport 40 : raport 39 : raport 38 : raport 36 : raport 35 : raport 34 : raport 33 : raport 32 : raport 31 : raport 30 : raport 29 : raport 28 : raport 26 : raport 24 : raport 23 : raport 22 : raport 21 : raport 20 : raport 19 : raport 18 : raport 17 : raport 16 : raport 15 : raport 14 : raport 12 : raport 11 : raport 9 : raport 8 : raport 7 : raport 6 : raport 5 : raport 3 : raport 2 : raport 1 |
Copyrights 1998-2009 (c) Mirek Wąsowicz - All Rights Reserved |