Strona główna Antica Wyprawa na Horn
     
historia 1980-1991 | dookoła świata 1991-1997 | śladami polaków 2003-2004
 
 
: English


: Horn

: Raporty

: Zdjęcia

: Mapa

: Listy

: Napisz do nas

: Zamów biuletyn
   


15.11.1999 Poniedziałek

"W dniu 10/11/1999 o godz. 18:15 na długości 089' 57' W Antica przekroczyła Równik kończąc prawie roczny pobyt na półkuli południowej, pełen żeglarskich i emocjonujących wydarzeń.

Przed nami jeszcze wiele ciekawych miejsc Centralnej Ameryki i Karaibów. Wszystko to przybliża nas do zakończenia rejsu i powrotu do domu. Ostatnia część naszego rejsu z La Libertad do Puerto Baquaregio Morena na wyspie San Cristobal (550 mil) przebiegła spokojnie w dobrej, międzynarodowej kompanii. Galapagos znaleźliśmy niewiele zmienione od czasu naszego ostatniego  pobytu w 1993. Rzuca się w oczy większa liczba turystów, zwiększona biurokracja i wszechobecna w tym rejonie korupcja. W sensie poznawczym Galapagos nadal fascynuje i zaciekawia swoją florą i fauną oraz historią dostarczając odwiedzającym głębokich wrażen. Spędziliśmy dwa dni w San Cristobal, a następnie w ciągu jednej nocy przepłynęliśmy do Puerto Ayora na wyspie Santa Cruz trawersując słynne Santa Fee. Na wyspie Santa Cruz spędziliśmy kolejne ciekawe trzy dni. Rafał i Wiesiek zafundowali sobie dzień pod wodą pływając razem z rekinami młotami i mantami. Kolejnymi naszymi atrakcjami były: wizyta w stacji Darwina, przejście kilometrowym tunelem w lawie wulkanicznej, biegnącym wzdłuż brzegu morskiego, a na koniec wizyta na farmie żółwi. Nasyceni wrażeniami opuściliśmy Galapagos 9-go Listopada 1999.

Oczywiście był szampan, tradycyjny toast z Neptunem oraz specjalny żeglarski toast załogi spełniony sokiem z młodego orzecha kokosowego z właściwą dozą ciemnego rumu pity bezpośrednio z orzecha. Były też dyplomy ze skóry i muszli, nowe żeglarskie imiona i tradycyjne klepnięcie wiosłem w d... Neptun miał na sobie dużą srebrną koronę obszytą muszelkami, togę z sieci oraz zamiast trójzęba oryginalne papuaskie wiosła z Karu. Uroczystości wypadły okazale, zrezygnowaliśmy tylko z salwy równikowej w wykonaniu naszego kanaki (nowa strzelba). Dalsza nasza droga prowadzi na Cocos Island gdzie zatrzymamy się na kilka dni, aby ponurkować w ciepłej wodzie. Cocos Island jest parkiem narodowym pełnym ciekawostek. Następna relacja stamtąd".

kpt. Jurek Wąsowicz

   
: raport 46
: raport 45
: raport 44
: raport 43
: raport 42
: raport 41
: raport 40
: raport 39
: raport 38
: raport 36
: raport 35
: raport 34
: raport 33
: raport 32
: raport 31
: raport 30
: raport 29
: raport 28
: raport 26
: raport 24
: raport 23
: raport 22
: raport 21
: raport 20
: raport 19
: raport 18
: raport 17
: raport 16
: raport 15
: raport 14
: raport 12
: raport 11
: raport 9
: raport 8
: raport 7
: raport 6
: raport 5
: raport 3
: raport 2
: raport 1
 
     
<<< poprzedni | następny >>>
       
               
  Copyrights 1998-2009 (c) Mirek Wąsowicz - All Rights Reserved